Ostatnio kupiłem gumowe odboje tylnych resorów i za nic nie mogę ich wepchnąć na miejsce.
Elementy te mocuje się poprzez wciśnięcie wystającego u góry gumowego grzybka w otwór w podłużnicy.
Aktualnie robię to tak:
Zdemontowałem stary odbój
Oczyściłem otwór w karoserii, nasmarowałem sylikonem poślizgowym stosowanym do składania rur kanalizacyjnych
Przygotowałem grzybek, odciąłem nierówności, nasmarowałem
Wsadziłem nasadkę klucza w duży otwór odboju, aby zniwelować jego zgniatanie się
Umieszczam odbój na miejscu, między niego a most wsadzam deskę o odpowiednim wymiarze
Podnoszę podnośnikiem most w okolicy koła, co powoduje dociskanie odboju deską do karoserii
W trakcie podnoszenia lekko ruszam i kręcę odbojem, bu upewnić się że siedzi na swoim miejscu
Mimo że górna część odboju siada płasko na podłużnicy, a auto zaczyna się całe podnosić, to grzybek nie chce się prześlizgnąć. Nie pomagają wielokrotne próby pod rożnymi kątami, podgrzewanie gumy by ją zmiękczyć ani różne sposoby wypełnienia otworu odboju lub jego brak.
Myślałem o metodzie ze sznurkiem, podobnie jak się instaluje przednią i tylną szybę, ale podłużnica jest całkiem zamknięta z drugiej strony i nie ma jak go ciągnąć.
Ma ktoś za sobą udany montaż odboju?
Montaż odbojów zawieszenia
Posty: 4
• Strona 1 z 1
Re: Montaż odbojów zawieszenia
Robisz wszystko jak należy, więc nie wiem czego nie chce ten bałwan się zmieścić w otwór. Porównaj może wielkości grzybka starego odboju z nowym. Może trzeba go trochę podpiłować- zmniejszyć wielkość grzybka gumowego....
inaczej nie potrafię ci doradzić.....
inaczej nie potrafię ci doradzić.....
życie jest za krótkie aby nacieszyć się jazdą Fiatem 2.0
-
jacek2 - Forumowicz
- Posty: 268
- Dołączył(a): 15 lut 2017, o 08:09
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Montaż odbojów zawieszenia
Podpiłuj, wrzuć do goracej wody i nasmaruj go.
U mnie dziurka była trochę zdeformowana i rozwierciłem i zakonserwowałem zaś.
Przy zdemontowanym mośćie można go wepchnąć podnośnikiem do dziury.
U mnie dziurka była trochę zdeformowana i rozwierciłem i zakonserwowałem zaś.
Przy zdemontowanym mośćie można go wepchnąć podnośnikiem do dziury.
Polski Fiat 125p 1500 - 1973r.
http://forum125p.pl/viewtopic.php?f=3&t=7202
Instagram: @PRLclassics
http://forum125p.pl/viewtopic.php?f=3&t=7202
Instagram: @PRLclassics
-
Marauder - Forumowicz
- Posty: 156
- Dołączył(a): 24 wrz 2015, o 19:55
- Lokalizacja: Ozimek
Re: Montaż odbojów zawieszenia
Udało się.
Robiliśmy z tatą różne "przyrządy specjalne", ale ostatecznie wpadł on an prostszy sposób:
Bierzemy mały ścisk stolarski i dwie małe deseczki.
Wkładamy odbój w ścisk i deseczki w ten sposób, by go zgnieść w osi przód-tył samochodu.
To znaczy że po ściśnięciu go jego dotychczasowy otwór z boku zamienia się w pionową linię. Wtedy górna, dotychczas płaska powierzchnia z grzybkiem wybulwia się. Grzyb jest wówczas najbardziej wystającą częścią całego zestawu i nie ma już możliwości schować się w głąb w czasie montażu. Teraz całość po nasmarowaniu można wciskać podnośnikiem w otwór podłużnicy.
Jeden odbój wszedł bez problemów, drugi chwytał, ale tylko połową. W takim przypadku, po odstającej stronie wsadzamy płaski śrubokręt. Naciskamy na nogę grzyba, pchając najpierw w nią, a potem w górę. To powinno sprawić że krawędź kapelusza grzyba prześlizgnie się przez otwór.
Najlepszym lubrykantem okazał się smar do łożysk. Tym że podobno "może niszczyć gumę" bym się nie przejmował.
Robiliśmy z tatą różne "przyrządy specjalne", ale ostatecznie wpadł on an prostszy sposób:
Bierzemy mały ścisk stolarski i dwie małe deseczki.
Wkładamy odbój w ścisk i deseczki w ten sposób, by go zgnieść w osi przód-tył samochodu.
To znaczy że po ściśnięciu go jego dotychczasowy otwór z boku zamienia się w pionową linię. Wtedy górna, dotychczas płaska powierzchnia z grzybkiem wybulwia się. Grzyb jest wówczas najbardziej wystającą częścią całego zestawu i nie ma już możliwości schować się w głąb w czasie montażu. Teraz całość po nasmarowaniu można wciskać podnośnikiem w otwór podłużnicy.
Jeden odbój wszedł bez problemów, drugi chwytał, ale tylko połową. W takim przypadku, po odstającej stronie wsadzamy płaski śrubokręt. Naciskamy na nogę grzyba, pchając najpierw w nią, a potem w górę. To powinno sprawić że krawędź kapelusza grzyba prześlizgnie się przez otwór.
Najlepszym lubrykantem okazał się smar do łożysk. Tym że podobno "może niszczyć gumę" bym się nie przejmował.
-
Miran - Forumowicz
- Posty: 234
- Dołączył(a): 7 sie 2012, o 21:38
- Lokalizacja: Kraków NH
Posty: 4
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości