Matkę oszukasz, brata oszukasz, ale prestiżu nie oszukasz

A poważnie mówiąc, to bez znaczącego postępu w konstrukcji Poloneza nikt przy zdrowych zmysłach by go i tak nie kupował, poza kilkoma wariatami, takimi jak my. Niestety, same sentymenty nie wystarczą do sukcesu w sprzedaży. Cena pewnie by pomogła, ale przy zachowaniu reżimu jakościowego na pewno nie mogła by być na tyle niska, by zrekompensować zacofanie konstrukcji. Do dobrego łatwo się przyzwyczaić, a wystarczy przejechać się Polonezem i np. BMW z tego samego okresu by poczuć różnicę. To naprawdę głębszy problem niż zabezpieczenie antykorozyjne.