bóg zapłać

. Aku wstawiłem sprawne, kręci jak wściekły, jeden przewód W.N. wymieniłem bo mi kuna zjadła, w zamian chlebek zostawiła:). nie miałem już czasu, ale pompy nie słyszałem, zdążyłem tylko sprawdzić że napięcie dochodzi do wtyczki. Llaweta wciągneła go i papa. Przed chorobą udało mi się kupić drzwi i przedni pas, a potem dopadł mnie wirus i kaplica:(. W piątek będę mógł wreszcie wyjęć poza ogrodzenie, na ulice
