Fso 1500 1988 L54- Ćmaga

przez **Ćmaga** » 26 mar 2014, o 18:36

Miskę Dirko, pod pokrywą zaworów uszczelkę delikatnie posmarowałem smarem.

przez **klysek1** » 26 mar 2014, o 18:38

A przy pompie paliwa? Jak składałem na samych uszczelkach, to zawsze ciekło, dopiero silikon załatwił sprawę.

przez **Ćmaga** » 26 mar 2014, o 18:44

Na pompce próbowałem wszystkiego: na smar, na olej, na sucho i na silikon i nic nie daje, jest mokro przy samej pompce, pod drugą uszczelką, nie przy samym bloku, cieknie na samym dole pompki.

przez **Marcin125p** » 26 mar 2014, o 19:37

Pompkę zakładam na czarny silikon, bez papieru. Ani we Fiacie, ani w Ładzie nie cieknie

Może mam szczęście?

przez **bing17** » 26 mar 2014, o 19:38

Fakt, kolor ma tu największe znaczenie.
Ćmaga, jaką uszczelkę dałeś pod miskę, jednoczęściową ?

przez **Ćmaga** » 26 mar 2014, o 19:39

Jednoczęściową z Poloneza

przez **Popielaty** » 26 mar 2014, o 20:55

bing17 napisał(a):Taak, FSO baaardzo rozsądnie podchodził do nowych silników. Wstawiali go w stojak, z tego co kojarzę elastyczny, podłączali wodę, blachę z rozrusznikiem, odpalali, dostawał od razu gaz do pełna, później pracownik ściągał dekiel od zaworów, regulował je, kładł dekiel i silnik szedł dalej. Całość łącznie z regulacją trwało 2-3 minuty. Bardzo "rozsądne" podejście,w końcu FSO=jakość

No właśnie

U mnie sprawe kapiącej pompy załatwił silikon między plastikiem a blokiem. Szczerze mówiąc powierzchnia bloku jaka jest tam dookoła tego otworu na pompę to się zalicza do zeszlifowania na gładko. Znowu jakość FSO daje o sobie znać.

przez **Ćmaga** » 13 kwi 2014, o 21:26

Silnik prawie dotarty, jeszcze tylko 100km zostało. Fiat ciągle jeździ, zaliczył ostatnio kilka tras i ogólnie było w porządku do momentu jak zauważyłem, że uszczelka pod głowicą puszcza olej. Wczoraj wymieniłem ją, musiałem jeszcze doregulować gaźnik i zapłon, dzisiaj znów przegoniłem Fiata na trasie, niestety podczas jazdy ze stałą prędkością silnikiem trochę szarpie, wracając do domu zatrzymałem się na papierosa i niestety Fiat już nie odpalił, na szczęście udało się na zaciąg. W domu wykręciłem świece i wydaje m się, że jest zbyt uboga mieszanka. Zawory wyregulowałem na 0,15 i 0,20 i czuć wyraźną poprawę: silnik pracuje ciszej i auto jest bardziej dynamiczne, spadło też spalanie do 10- 10.5 litrów na 100km. Ostatnio założyłem kilka drobiazgów tuningowych z epoki oraz zmieniłem koła na letnie. Pozbyłem się też wycieków oleju, puszcza już tylko przy misce w tylnej części, ale delikatnie.