Tyle, że kant używany na codzień w dzisiejszych czasach to raczej pomyłka.
(tak, zaraz na mnie wjedziecie tu prawie wszyscy, że nie mam racji, a za zimę lub dwie będziecie płakać, że wam podłogę wpier*.*liło)
Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
2012 - ... | 125p 1500 1981 F234 PO1C002
2008 - 2009 | 125p 1.5C 1988 L54 KZB0063
2002 - 2012 | 125p 1500 1980 L61 SLY6038
Głośnik centralny MR75 -> Tonsil GD 8-18.
2008 - 2009 | 125p 1.5C 1988 L54 KZB0063
2002 - 2012 | 125p 1500 1980 L61 SLY6038
Głośnik centralny MR75 -> Tonsil GD 8-18.
-
jacekes - Forumowicz
- Posty: 1301
- Dołączył(a): 10 mar 2012, o 21:46
- Lokalizacja: Poznań
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
jacekes napisał(a):Tyle, że kant używany na codzień w dzisiejszych czasach to raczej pomyłka.
(tak, zaraz na mnie wjedziecie tu prawie wszyscy, że nie mam racji, a za zimę lub dwie będziecie płakać, że wam podłogę wpier*.*liło)
A ja popieram słowa Jacka

Pomińmy już fakt, że blacha gnije jak widzi sól, ale chociażby brak wspomagania i fabryczny luz na kierownicy powodują, że parkingi, ronda czy ciasne skrzyżowania to prawdziwa siłownia w samochodzie. Stary system hamulcowy, czyli bardzo łatwo idzie zablokować koła no i sam fakt, że Fiaty nie chcą iść od dołu, więc palą podwójnie


-
Popielaty - Forumowicz
- Posty: 2012
- Dołączył(a): 21 lut 2012, o 23:20
- Lokalizacja: Śrem
- Ranga: Pogromca mitów
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Szczerze to jakoś nie jest mi szkoda zbytnio tego Fiata używać na co dzień. Był już malowany po wierzchu, silnik jest nie oryginalny, idealny ten Fiat nie jest po za tym mam białego, którym będę wyjeżdżał tylko w ładną pogodę. Na kolejne auto tak czy siak nie mogę sobie pozwolić bo jako pracownik fizyczny nie zarabiam zbyt wiele, więc większość zarobionych pieniędzy wolę pchać w tego Fiata. Jeżeli chodzi o hamulce, brak wspomy itp. to nie przeszkadza mi to i jakoś nie męczę się podczas jazdy i bez tego da się żyć i jeździć zwłaszcza jak ktoś mieszka w małym miasteczku gdzie nie ma świateł ani korków tak jak u mnie, to zależy tylko od tego kto co lubi i czym dla niego jest męczenie się podczas jazdy. Najgorszą rzeczą jest blacharka i tego nie przeskoczę ale postaram się zimą jeździć jak najmniej a po za tym przed każdą zimą zabezpieczę podwozie, po zimie mycie i ewentualne naprawy, a jak będzie mocno rdzewiał to zacznę chodzić na piechotę i tyle. Jak na razie to na LPG przejechałem już 600km, kilka razy musiałem podregulować żeby znaleźć takie ustawienie, żeby silnik pracował jak najlepiej, ale już jest w porządku. Teraz zajmę się trochę karoserią, do wymiany idą drzwi kierowcy, lakier do polerki, progi, tylny i przedni pas w baranek i lakier.
"Do układu smarowania silnika FSO 125p należy stosować rozprowadzany przez CPN wielosezonowy olej silnikowy Selektol Super Plus SE 15W40 lub oleje Selektol Special SD 10W30 lub 20W40":)
- Ćmaga
- Forumowicz
- Posty: 680
- Dołączył(a): 14 sie 2012, o 14:45
- Lokalizacja: Włodawa
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Ćmaga napisał(a):Jeżeli chodzi o hamulce, brak wspomy itp. to nie przeszkadza mi to i jakoś nie męczę się podczas jazdy i bez tego da się żyć i jeździć
oczywiście, że się da. sam jeździłem polonezem przez ponad dwa lata na co dzień, ale przejedź się plastikiem i nie będziesz chciał więcej używać fiata.

-
maciejowski - Maruda
- Posty: 1546
- Dołączył(a): 7 maja 2013, o 23:43
- Lokalizacja: kraków
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Plastikiem jeżdżę często, głównie wożę fronty meblowe pod Warszawę i szczerze mówiąc to 100 razy bardziej wolę Fiata, chociaż w jedynej sytuacji wolę plastika to jak mam jechać do większego miasta a na dworze jest ponad 30 stopni na plusie. Co jak co ale klima w korkach czy na światłach się przydaje. Ale u mnie po mieście Fiat bardzo dobrze się spisuje, Włodawa to prawie wieś, przejechanie z jednego końca miasta na drugi samochodem zajmuje 10 minut a o 22 godzinie ruch jest praktycznie zerowy, tak samo o 6 rano jak jadę do pracy. Najgorsze są tylko fochy tego durnego silnika co mam w Fiacie, dzisiaj już się obraził na gaz i cały czas przerywa.
Przy okazji znalazłem kilka fotek:




Naklejek na klapie i szybach już nie ma, nowy tłumik końcowy założony a dzisiaj wywaliłem resztki sypiącej się na łeb gąbki z daszków przeciwsłonecznych.
Przy okazji znalazłem kilka fotek:




Naklejek na klapie i szybach już nie ma, nowy tłumik końcowy założony a dzisiaj wywaliłem resztki sypiącej się na łeb gąbki z daszków przeciwsłonecznych.
"Do układu smarowania silnika FSO 125p należy stosować rozprowadzany przez CPN wielosezonowy olej silnikowy Selektol Super Plus SE 15W40 lub oleje Selektol Special SD 10W30 lub 20W40":)
- Ćmaga
- Forumowicz
- Posty: 680
- Dołączył(a): 14 sie 2012, o 14:45
- Lokalizacja: Włodawa
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Widzę, że wpadły też chromowane kratki na słupek C
Skąd masz ten tłumik?
Poluję na taki już 3 lata i... nic.


-
Popielaty - Forumowicz
- Posty: 2012
- Dołączył(a): 21 lut 2012, o 23:20
- Lokalizacja: Śrem
- Ranga: Pogromca mitów
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Jakie wloty chromowane ? ja tylko widzę czarne ,pewnie są Plakiem zrobione i dlatego światło odbiją
U nas w sklepach są różne cuda tylko trza wiedzieć gdzie

U nas w sklepach są różne cuda tylko trza wiedzieć gdzie
Możemy osiągnąć wszystko, czego będziemy chcieli, jeśli tylko znajdziemy w sobie odwagę, aby uwierzyć, ze możemy to osiągnąć. - Ben Feldman
- OTRO
- Forumowicz
- Posty: 2123
- Dołączył(a): 17 paź 2012, o 15:56
- Lokalizacja: Zamość
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Popielaty napisał(a):Skąd masz ten tłumik?Poluję na taki już 3 lata i... nic.
Coś słabo polujesz.Na alledrogo taki kupiłem za 30 złotych...
-
Anatol 125p - Członek Stowarzyszenia Klub125p
- Posty: 3130
- Dołączył(a): 26 lut 2012, o 00:28
- Lokalizacja: Natolin
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Zastanawiałem się nad dojeżdżaniem do roboty Kantem ALE :
Spalanie,temperatura w środku,sezonowość,itp...
Ale kilka lat temu wpadłem na genialny pomysł.
Passat na długie trasy, Fiat na przejażdżki po wsi a ehem ehem
TICO
na codzień 
Spalanie 4,1L na 100 km a częśći za darmo.
A do pracy mam 34 km w jedną mańkę więc trochę trzeba się nakręcić.
Morduje już 2-go skubańca i są po prostu pancerne silniki.Buda leci a silnik startuje za każdym pyknięciem.
A kantem jeżdżę do roboty raz w tygodniu jak jest ładna pogoda
Do wstydu da się przyzwyczaić jeżdżąc padliną ale spalanie i serwis morduje wszystkie szydercze usmiechy.
A zaoszczędzoną kasę można wydać na przyjemności.
Pozdrawiam
BŚ
Sorki za zaśmiecenie tematu ale musiałem to swiństwo ze siebie zrzucić
Spalanie,temperatura w środku,sezonowość,itp...
Ale kilka lat temu wpadłem na genialny pomysł.
Passat na długie trasy, Fiat na przejażdżki po wsi a ehem ehem



Spalanie 4,1L na 100 km a częśći za darmo.
A do pracy mam 34 km w jedną mańkę więc trochę trzeba się nakręcić.
Morduje już 2-go skubańca i są po prostu pancerne silniki.Buda leci a silnik startuje za każdym pyknięciem.
A kantem jeżdżę do roboty raz w tygodniu jak jest ładna pogoda

Do wstydu da się przyzwyczaić jeżdżąc padliną ale spalanie i serwis morduje wszystkie szydercze usmiechy.
A zaoszczędzoną kasę można wydać na przyjemności.
Pozdrawiam
BŚ
Sorki za zaśmiecenie tematu ale musiałem to swiństwo ze siebie zrzucić

-
brendix - Forumowicz
- Posty: 104
- Dołączył(a): 27 gru 2013, o 12:16
- Lokalizacja: Jeleśnia
Re: Fso 1500 1988 L54- Ćmaga
Szczęście mi nie sprzyja
Możliwe, że to słońce odbija się w plaku
Ja zanim bym Fiatem dojechał do roboty, to nawet nie zdążyłby się nagrzać i musiałbym na ssaniu jeździć.


Ja zanim bym Fiatem dojechał do roboty, to nawet nie zdążyłby się nagrzać i musiałbym na ssaniu jeździć.

-
Popielaty - Forumowicz
- Posty: 2012
- Dołączył(a): 21 lut 2012, o 23:20
- Lokalizacja: Śrem
- Ranga: Pogromca mitów
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość