Ludzie, ogarnijcie się. Takim pitoleniem i głoszeniem prawd objawionych to daleko nie zajedziemy.
Skąd wniosek że z tego Fiata nic nie będzie?
Po pierwsze na fotkach mało widać, po drugie nie takie sprzęty ludzie ratują i dają radę. Sam u znajomego blacharzo-lakiernika widziałem fury w totalnej agonii które potem stawały się piękne, kwestia nakładu pracy i pieniędzy.
A co do samego egzemplarza eksploduje tak cudną wiochą że po renowacji zostawiłbym w nim wszystko tak jak jest - paski, lusterka. Najfajniejsze są tylne lampy czegoś takiego jeszcze nie widziałem, a wygląda to nawet nieźle - albo się za dużo moim Turbo-Tygrysem ostatnio najeździłem

Generalnie hodkins nie słuchaj pitolenia, z tego co piszesz masz już nieco doświadczenia z takimi tematami to raczej wiesz na co się piszesz. Więc życzę wytrwałości i zasobności w środki finansowe. Przy cenie zakupu 1800zł pewnie też bym się skusił, a dopiero potem martwił co dalej

Z tą wersją eksportową to też jestem nastawiony sceptycznie

Marcin125p napisał(a):Eksport nie tylko na Francję szedł. Ale tabliczka importera być powinna. Chyba...
To zależy, bo tak na logikę to cześć eksportów co jeździła po Polsce była w rzeczywistości odrzutem z eksportu i w rzeczywistości nigdy nie trafiała za granicę. Więc tabliczki raczej nie będą miały.
Wedle zeznań gościa który pracował w FSO z którym wielokrotnie miałem okazję z nim rozmawiać, to za kilka flaszek dogadał się z kolegami z jakiegośtam działu i jednemu eksportowi się deko dach wgniótł, potem jeszcze kilka flaszek i udało mu się go kupić
