Strona 1 z 7

125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 17:22
przez drNO2
Historia mojego Fiata w skrócie przedstawia się następująco:
Fiaty były w mojej rodzinie jeszcze przed moim urodzeniem. Pierwszy był 125p 1500 z 1972r. Podobno jak byłem całkiem malutki i nie mogłem zasnąć to tatko brał mnie do Fiacika i jeździł dookoła domu, co dawało szybko kojący efekt i niesforne dziecię szybko zasypiało. Potem kiedy w wieku czterech lat byłem bardzo chory ten Fiat uratował mi życie. Pewnie stąd ten sentyment.
Mój samochód to Polski Fiat 125p, 1500 wyprodukowany w kwietniu 1976r /taka przynajmniej jest data pierwszej rejestracji w dowodzie, świadczy też o tym obecność wywietrzników przednich szyb zwanych popularnie "fletnerkami", których zdaje się już partia majowa nie miała/.
Samochód nabyłem całkowicie przypadkiem - udałem się na znane warszawskie złomowisko przy ul. Strażackiej celem nabycia przełączników pod kierwnicę do modelu 1977 (samochód taty, drugi Fiacik w naszej rodzinie, dar wujka, który przesiadł się do Poloneza Atu . Było to kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia - chyba 2001 roku. Po wejściu na teren złomowiska od razu skierowałem swe kroki ku z łatwością rozpoznanemu po braku przednich kierunkowskazów na błotnikach wczesnemu MR-owi. Gdy podszedłem bliżej zdziwił mnie nadzwyczaj dobry stan lakieru-pomyślałem, że to samochód kogoś z pracowników - po remoncie lub coś w tym stylu. Wtedy to ktoś z przechodzących powiedział - był tu taki dziadek oddał go bo nie miał już siły jeździć. Na te słowa zapałałem żądza posiadania, stwierdziłem, że fiat MUSI myć mój! Umówiłem się wstępnie z właścicielem złomowiska - który chciał za fiata 1500zł i wróciłem do domu po pieniążki. /Samochód nie był złomowany a odkupiony od poprzedniego właściciela/Nie znajdując stosowanego wsparcia w rodzinie /finansowego/ wypłaciłem wszystkie dostępne środki finansowe z banku, odbyłem telefoniczną pertraktację cenową zbijając nieco sumę "sprzedam Panu za 1300 jak dojedzie Pan do 17:00". Nota bene była 16:00 w piątek. Porwałem brata i pojechaliśmy...
Koniec końców wróciliśmy z Fiatem.
W momencie zakupu samochód był w dosyć dobrym stanie blacharskim. Z uwagi na nabyte z czasem gadgety - sportowa kierownicę i lusterka Vitaloni otrzymał stylizację "Monte Carlo". Służył mi dosyć wiernie jako auto to codziennego użytku do 2008r. W 2007r przywiozłem nim do domu mojego nowo, wówczas narodzonego synka, więc tradycja rodzinna została zachowana :-).
Niestety sól i parkowanie na dworze oraz permanentny brak czasu uczyniły z mojego "bolidu" złomka. Wybór był tylko między złomowaniem, a odbudową całkowitą.
Remont rozpocząłem w 2010r i trwa do tej pory...

Fiat u szczytu formy 2004r:
Obrazek

Remont całkowicie odtwórczy (blacharski firma GregAutocolor z Ćmińska pod Kieclami):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I już po lakierze:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na lawecie przed powrotem do Warszawy:

Obrazek

I na tym na razie prace utknęły, z różnych przyczyn na 0.5 roku, chociaż wreszcie najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu ruszy składanie podwozia i hamulców.

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 18:12
przez MateuszCOMPANY
drNO2 napisał(a):Podobno jak byłem całkiem malutki i nie mogłem zasnąć to tatko brał mnie do Fiacika i jeździł dookoła domu, co dawało szybko kojący efekt i niesforne dziecię szybko zasypiało.

Haha, jakbym już słyszał gdzieś tą historię :lol: tyle że mnie do snu lulały dwa cylinderki malczana '78 :mrgreen:

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 19:11
przez Red West_77
Życie to wartość najcenniejsza i skoro jeden ze starszych braciszków tego oto fiacika uratował Ci kiedyś życie to wspaniale zrobiłeś rewanżując się tym samym.
Prawie każdy z nas z sentymentem wspomina własne dzieciństwo i kojące przejażdżki autem taty o ile było w rodzinie. Ten pierwszy własny środek transportu, który zapamiętaliśmy: fiat, polonez, wartburg czy skoda... Nawet jesli się zepsuł od czasu do czasu w podróży, ale była to jakas przygoda. Własne 4 koła to był luxus chociaż wtedy trudniej osiągalny ale pewnie dlatego wtedy ludzie bardziej dbali o swoje cacuszka.
Ja też mam takie wspomnienia. Od urodzenia po 25 rok życia a był to fiat 126p czyli maluch z 1977 roku. Tym bardziej byłem do niego przywiązany bo to mój rówieśnik i starzał się razem ze mną. Nie mogę sobie darować tego, że spontanicznie maluszek trafił na złom chociaż mógł jeszcze śmiało jeżdzić bo wrakiem nie był. Tylko dlatego, ze każdy z nas miał nowy współczesny dupowóz-plastykowóz. Echh Głupota.
Wiem, ze gdybym wtedy inaczej postąpił i wziął auto od ojca, który długo się wahał zanim go oddał to teraz cieszyłbym się wyremontowanym oryginałem.
Pozdrawiam i czekam na fotki repliki fiata sport '76

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 19:21
przez Popielaty
A ja się czepnę. Czemu pas przedni od późnego MR?

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 19:22
przez Marcin125p
A nie mówiłem.... ;)

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 19:28
przez Popielaty
No kuje w oczy jak cholera :D

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 19:43
przez drNO2
No tak, pas nie taki, wiem, wynikało to z kilku faktów - fakt pierwszy, moja niewiedza - taki miał przed remontem:

Obrazek

Fakt drugi - właściwy pas dostałem b. późno, jak wszystko było już spasowane i przygotowane pod lakier, więc nie zdecydowałem się go wycinać. Fakt trzeci właściwy pas wyglądał nie najlepiej, chociaż niby był nowy - trochę jak prywatny. Ostatecznie odsprzedałem go na Allegro.

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 19:43
przez Red West_77
Daj spokój Popiołek. Niech ma chłopak lepszą wentylację silnika. Po co szczebelki mają ograniczać dostęp świeżego polskiego powietrza. Niech oddycha pełną piersią i oddaje pełną moc ku uciesze właściciela gdy będzie nim cisnął po asfaltowych łąkach . ;) Polecam kultowy kawałek "Grupy ABC Andrzeja Nebeskiego" z 1972 roku "Asfaltowe łąki".
...A ty tylko pod nogami masz, asfaltowe łąki wielkich miast...
;) Nie ma jak klimatyczna muza z glośników Unitry w kancie.

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 19:48
przez Popielaty
No to dobrze że wyjaśniłeś sprawę. Fakt że zdobyć pas przedni do wczesnego MR w normalnej cenie jest ciężko. Chociaż jeden taki koziołek poznański ma pewnie taki pas o wartości całego Twojego auta :D
Nie neguję tego, ponieważ tak jak Artur napisał. FSO zapewne zmieniło ten pas tak aby poprawić chłodzenie silnika i pewnie wpłynęło to bardzo na poprawę wentylacji, porównując chociażby klasyka.
drNO2 dostajesz rozgrzeszenie, idź w pokoju.

Re: 125p MR1976 "Sport"

PostNapisane: 3 cze 2012, o 19:56
przez arnold
To była oszczędność materiału. Wczesny MR miał to dla poprawy chłodzenia ;) Ale ten ostatni to oszczędność materiału i ułatwienie produkcji.