Strona 1 z 1

FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 3 sty 2016, o 20:42
przez fujino
Hej! Przedstawiam wam mojego fiata 125p. Auto kupione w 2010r, właściciel chciał go już złomować. Już na wstępie wymieniam skrzynię biegów.
Przez rok auto intensywnie było używane jako samochód dostawczy w pizzerii. Na terenie Chrzanowa i okolic zrobił kosmiczne 30 tys km bez żadnych większych awarii. Drobniejsze usterki były usuwane na bieżaco. W ostatni dzień pracy wypadł mu klocek hamulcowy. Znalazłem inne zajęcie a auto trafiło do garażu z rozwalonymi hamulcami, podrdzewiałą blachą, kończącym się sprzęgłem, rozregulowanym klekoczącym i słabym zagazowanym silnikiem.

Obrazek

Następnie przez 4 lata poświęcałem mu część wolnego czasu i funduszy. Łącznie to 5 lat ciągłych prac, ulepszeń i napraw.

I. Remont podwozia, dwa zabezpieczenia; brunox następnie boll na pędzel
Obrazek

II. Silnik przechodzi gruntowny remont. Wymiana uszczelki pod głowicą, szlif głowicy, nowe uszczelki zaworów, docieranie zaworów. Do tego jeszcze wymiana pompy wody, wymiana alternatora (spalił się), wymiana łańcucha rozrządu, wymiana sprzęgła, wymiana pompy paliwa, wymiana wszystkich płynów i filtrów, nowy akumulator
Obrazek

III. Demontaż LPG, zaślepienie dziury po butli, demontaż haka holowniczego. Remont układu hamulcowego; zostaje wymienione wszystko, tarcze, klocki, tłoczki, pompa, serwo a nawet część przewodów hamulcowych. Do tego jeszcze łożyska tylne wraz z wymianą oleju w dyfrze. Cały układ wydechowy za kolektorem również wymieniam na nowy. W międzyczasie do auta zbieram wszystkie ozdobne chromy, kołpaki, listwy progowe, kratki wentylacyjne, kliny szyb, wycieraczki z piórami, nowy tylny zderzak, wymiana 3 pordzewiałych klamek. Ogólnie stylistyką nawiązuje do starszych modeli fiata.

IV.
Naprawa nie domykających się drzwi, wymiana nie działających mechanizmów opuszczania szyby 2x, prostowanie spaczonej tapicerki, nowe popielniczki, gałka zmiany biegów wykonana z kuli bilardowej

Obrazek

Obrazek

V. Remont blacharski, tutaj się popisałem bo same przygotowania do malowania zajęły mi 2 miesiące. Nie ukrywam, poszło dość sporo szpachli ale korozja została całkowicie usunięta, blacha zabezpieczona brunoxem. W końcu auto zostaje pomalowane (u mnie w garażu!) na czerwony kolor, dobrany komputerowo przez profesjonalnego lakiernika (kod lakieru L80 nic żadnemu lakiernikowi nie powiedział!). 2 dni zajęło docieranie i polerowanie lakieru.

Przed malowaniem;
Obrazek

Po malowaniu:

Obrazek

Obrazek

Jestem pewien, że i tak jeszcze nie wypisałem wszystkiego co zrobiłem w tym aucie. Stopień oryginalności nie ma dla mnie istotnego znaczenia. To auto to część mojego życia, znam w nim każdy najmniejszy element i osoba która kupuje odrestaurowany pojazd nigdy tego nie zrozumie...

Aktualnie auto technicznie jest bez zarzutu, wciąż stoi w garażu a jeździ tylko dla rekreacji w słoneczne weekendy.
Planuję jeszcze wymianę zobijanej miski olejowej, łożysk przednich oraz muszę w końcu znaleść nową klamkę LEWA PRZÓD (dlaczego nigdzie nie można takiej znaleść?!). Jeszcze oświetlenie tablicy rejestracyjnej. No i wydech trzeba naprostować, bo współcześnie produkowana rura miała inną krzywiznę. Ale mam to jeszcze siły na takie zabiegi? ehhh...
To byłoby na tyle ;) pozdrawiam !

Re: FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 3 sty 2016, o 22:14
przez Mlody_ndm
Bardzo lubię takie historie gdzie ktoś używa samochodu intensywnie a potem go zostawia i dopieszcza. Ja miałem kiedyś samochód z którym chciałem to zrobić, ale nie miałem możliwości :(
Doczytałem fragment o Twoim podejściu do oryginalności, ale jakoś listwy na progach bez listew na drzwiach wyglądają dziwnie na MRze.
Na zdjęciu gdzie Fiat leży na bokiu widać "kobyłki/koziołki" zupełnie inne niż te które znam. Masz jeszcze jakieś ich zdjęcie?

Re: FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 4 sty 2016, o 09:23
przez fujino
Nie mam zdjęć kobyłek. Być może to są jakiegoś starego typu, pożyczane od dobrego znajomego. Listwy na drzwi są strasznie drogie, na dodatek rdzewieją szybciej cokolwiek innego w tym aucie.

Re: FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 6 sty 2016, o 11:53
przez Mlody_ndm
Nie przesadzaj, listwy starszego typu aż tak nie rdzewieją, te czarne powlekane to i owszem ale też bez tragedii.
A że ostatnimi czasy są drogie to fakt, pamiętam jak do swojego szukałem dwóch. Ostatecznie udało mi się wyrwać za nie dużą kasę z większym pakietem części.

Re: FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 6 sty 2016, o 13:35
przez overdriver
Mlody_ndm napisał(a):Nie przesadzaj, listwy starszego typu aż tak nie rdzewieją, te czarne powlekane to i owszem ale też bez tragedii.
W zimie to szybciej zardzewiały mi od soli "srebrne" listwy na drzwiach niż czarne. :lol: Przy czym czarne trafiły mi się wtedy w miarę dobrze pomalowane w fabryce i problemów w zimie z nimi nie było.

Co z tego, że same listwy starszego typu "aż tak nie rdzewieją", jak w obydwu tych listwach w środku rdzewieje pasek ze zwykłej stali, który trzyma gumkę. Tam w środku jest zawsze wilgoć. Bez rozebrania listwy jest to nie do wysuszenia. Jak ten pasek się posypie to listwa jest bezużyteczna. Trzeba dorabiać taki pasek lub przekładać z innej listwy. Szkoda, że od razu nie zrobili tego paska z czegoś lepszego. Mlody_ndm, a ty zdaje się śmigałeś kiedyś w zimie kantem? No i jak listwy?

Re: FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 6 sty 2016, o 13:36
przez Junak
a może by spróbować gdzieś zlecić wykonanie tych pasków z np nierdzewki? i na nie założyć te gumy?

Re: FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 6 sty 2016, o 13:39
przez overdriver
To jest do obgarnięcia w domu.

Re: FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 6 sty 2016, o 13:40
przez Anatol 125p
Można.

Re: FSO 125p 1987r red hot!

PostNapisane: 6 sty 2016, o 14:04
przez Mlody_ndm
overdriver napisał(a): Mlody_ndm, a ty zdaje się śmigałeś kiedyś w zimie kantem? No i jak listwy?


Co śmigałem CZXem, ale on to już jak go wziąłem miał je w kiepskim stanie.