Auta "z duszą" zjechały do Łomży

Cadillac, mustang, wartburg, fiaty 126 czy rosyjska wołga- m.in. takie pojazdy można oglądać dziś na Starym Rynku. Ich właściciele nie ograniczyli się do samej prezentacji pięknych aut- własnym strojem i rekwizytami podkreślili klimat epoki, z której samochody pochodzą. Imprezę poprowadził zaś Krzysztof "Szaja" Szajkowki, legenda polskiej motoryzacji.
- Wpadłem na pomysł zorganizowania zlotu zabytkowych pojazdów właśnie w Łomży. Zadzwoniłem do znajomnych, przyjaciół i powiedziałem: "Przyjeżdżajcie do Łomży!". I tak oto jesteśmy- mówił żartobliwie Krzysztof Szajkowski.
"Szaja", który od lat komentuje samochodowe zawody sportowe i sam w nich startuje, z mistrzowskim poczuciem humoru poprowadził zlot, na którym pojawiło się ok. 30 zabytkowych aut.
Ich właściciele strojem i zachowaniem dostosowali się do epoki, którą prezentują samochody. Byli hipisi, amerykańscy kowboje, rosyjski biznesmen i "typowi warszawiacy", którzy postanowili spędzić niedzielę na pikniku na prowincji.
- To samochody "z duszą", inne od "pospawanych blach", jakie produkuje się teraz- przekonywał Krzysztof "Szaja" Szjakowski, sam jeżdżący czerwonym, lśniącym cadillakiem, w stylu auta Elvisa Presleya.
Najlepsi odtwórcy realiów sprzed kilkudziesięciu lat otrzymali wyróżnienia w ramach konkursu piknikowego i elegancji. Wszyscy uczestnicy dostali też pamiątkowe upominki, przyznane przez Urząd Miasta. Zlot pojazdów zabytkowych odbył się jako jedna z imprez w ramach trwających Dni Łomży.












- Wpadłem na pomysł zorganizowania zlotu zabytkowych pojazdów właśnie w Łomży. Zadzwoniłem do znajomnych, przyjaciół i powiedziałem: "Przyjeżdżajcie do Łomży!". I tak oto jesteśmy- mówił żartobliwie Krzysztof Szajkowski.
"Szaja", który od lat komentuje samochodowe zawody sportowe i sam w nich startuje, z mistrzowskim poczuciem humoru poprowadził zlot, na którym pojawiło się ok. 30 zabytkowych aut.
Ich właściciele strojem i zachowaniem dostosowali się do epoki, którą prezentują samochody. Byli hipisi, amerykańscy kowboje, rosyjski biznesmen i "typowi warszawiacy", którzy postanowili spędzić niedzielę na pikniku na prowincji.
- To samochody "z duszą", inne od "pospawanych blach", jakie produkuje się teraz- przekonywał Krzysztof "Szaja" Szjakowski, sam jeżdżący czerwonym, lśniącym cadillakiem, w stylu auta Elvisa Presleya.
Najlepsi odtwórcy realiów sprzed kilkudziesięciu lat otrzymali wyróżnienia w ramach konkursu piknikowego i elegancji. Wszyscy uczestnicy dostali też pamiątkowe upominki, przyznane przez Urząd Miasta. Zlot pojazdów zabytkowych odbył się jako jedna z imprez w ramach trwających Dni Łomży.











