FSO tak zabezpieczało "antykorozyjnie" Wawy ,że po spodzie walili cienką warstwę lakieru nawierzchniowego

.
Jedynie podłoga pomiędzy półramą była w czarnych połysku... I u mnie tak jest.
Wychodzi na to,że moja Wawa nigdy nie była zabezpieczana żadnym bitexem ani innym mazidłem...Stała w suchym i przewiewnym miejcu...Fajne jest to,że stoi na 16". Wysokie, fajne auto na Polskie Drogi...
Co do przebiegu to ciezko powiedzieć....Kanapy i wogóle środek super ale np. uchwyt drzwi kierowcy jest zniszczony...Z drugiej strony drzwi nie opadają nawet na milimetr....Opony też ma z 70r....Sam nie wiem....Gdyby to było od handlarza jak ten z allegro co ma same nowe 125p wszędzie oblepione znakami jakości i pieczatkami współczesnie zrobionymi to bym może sie martwił....Ale ,że to od pierwszego właściciela który kupił ją w 70r....to nie ma się czym przejmować i tracić czas na zbędne rozmyślanie. Trzeba ujeżdzać kombicę.
