Witam. Chciałem się pochwalić moim kantem. Wóz kupiłem 5 lat temu od wdowy pierwszego właściciela. Autko stało i czekało na swoją kolej do przywróceniu do żywych. Blacharsko był w stanie bardzo słabym, silnik do remontu nie trzymał ciśnienia oleju. Zrobiłem głowice, wymiana wału /nowy nominał/ + panewki, nowe pierścienie, nowy rozrząd i OK. Po zamontowaniu po czasie coś odbiło mi na starość i czułem niedosyt i i i i jest 1.4 Rover. W tym roku zabrałem się za blacharkę, zostało wymienione: pas tylny, przedni, progi, błotniki tył i przód, nadkola zewnętrzne tylne, wsporniki lewarka wszystko oryginalne, łatanie podłogi. Konserwacja podwozia i pomalowanie chlorokauczukiem. Miesiąc temu buda pojechała do lakiernika i czekam na telefon po odbiór białego cacka








C.D.N