
Sing Sing...zapragnął mieć kuzyna...starszego

Jak zdążyliście się zorientować, wspomniałem że szukam starszego krewniaka z rodziny FSO dla Sing Singa.
Zrobiłem rekonesans po łódzkem


Od zawsze marzył mi się wczesny MR, a że miałem młodsze fiaty dążyłem do tego by poprawić urodę moich dotychczasowych pociech. Niestety produkty FSO po wielu latach traciły na jakości jak i urodzie co powszechnie jest wiadome.
"POLSKI FIAT 125p" brzmi dumnie i to wczesny MR-75. Mój nowy "stary fiat" jest właśnie takim wyjątkowym egzemplarzem. Wyprodukowany pod koniec 1975 roku. Data pierwszej rejestracji 01.01.1976
Nabyłem go w dniu dzisiejszym z wczorajszą rezerwacją i wróciłem dzięki ważnemu badaniu technicznemu oraz polisie OC o własnych 4 kołach. No jedno pózniej zawiodło ale mniejsza z tym. Przygoda była jak to ze starym samochodem.
Mój serdeczny przyjaciel i kolega z forum, którego poznałem kilka lat temu, Lukasq polecił mi link z nowym ogłoszeniem.
Zadzwoniłem, przeprowadziłem wstępny wywiad ze sprzedającym i dowiedziałem się, iż jest to auto bardzo zdrowe blacharsko od pierwszego właściciela A.D.1941. Jeżdżące, hamujące i trzymające się drogi co najważniejsze.
Ów właściciel słynący z różnych inwencji twórczych, znany jest w miejscowości Zawadzkie powiat Strzelce Opolskie jako ostatni własciciel polskiego fiata 125p. Wg powyższego wiele usprawnień i udziwnień w moim nowym "starym fiacie", o czem pózniej.
Samochód kupiłem sądzę za kwotę bardzo adekwatną do jego stanu blacharsko - lakierniczo - mechanicznego. Oględziny przeprowadziłem bardzo dokładnie, stan podłogi jest idealny. Podnosiłem auto na lewarku celem wymiany kół o czem pózniej. Podwozie regularnie zabezpieczane przed korozją wytrzymało 41 lat bez poprawek blacharskich. Lakier nie jest wolny od wad. Jak to bywa w samochodzie w wieku średnim, posiada kilka nieudanych zaprawek, czym mam zamiar zając się jak najszybciej.
Wnętrze wg mnie jest idealne. Na fotelach i tylnej kanapie założone były od wielu lat pokrowce z epoki w kolorze Blue jak śpiewała wtedy Maryla Rodowicz.
Niektórzy poznali już osobiście moją ciekawość i zawziętość więc jak najprędzej zdjąłem starannie to okrycie wierzchnie z plastykowej krowy. Moim oczom ukazała się brązowo - ruda pięknie zachowana, "nie wypierdziana tapicerka".
Co do szczegółów cechujących ten model. Wszystkie najważniejsze znamiona wczesno-emerowe posiada. Buda ta sama od nowości, wszystkie blachy oryginalne: pasy przedni i tylny, klapa bagażnika, deska rozdzielcza, kierownica w idealnym stanie, uchylne fletnerki, oparcie kanapy z podłokietnikiem no i znaczek "POLSKI FIAT" na atrapie. Czego brakuje do pełni szczęścia?
Pierwszy właściciel zaślepił otwory drzwiowe śrubami i zaspawał progowe. Podobno jakiś "mądry" pracownik Polmozbytu przestraszył go, że jak tego nie zrobi korozja zje auto w mgnieniu oka

Listwy drzwiowe oraz progowe posiadam i wrócą na swoje miejsce, gdy skoryguję lakier podobnie jak "lycencja fiata" no bo ma do niej prawo.
Zdjęcia wkleję jutro