Na 30 urodziny chciałem sprawić sobie jakiś autoprezent. Miał być borek ale trafił się duży fiat też 30 letni. Co tu dużo pisać Cztery koła, silnik, nudny kolor ale mega zakonserwowana, zdrowa buda. Minie pewnie sporo czasu zanim go odgruzuję ale na spokojnie, mam czas
Akurat wnętrze jest słabą stroną. Przednie fotele to szary diagonal a tylna kanapa jest w brązowym skaju ale pod pokrowcami. Do tego boczki tez trzeba wymienić bo są sfatygowane. I muszę się zastanowić czy iść w brąz czy w czerń a może groki.
Auto zaliczyło pierwsze mycie. Lakier jest w dość dobrej kondycji. Kilka zaprawek i polerka powinny dać radę. Potwierdziłem aby sobie że auto jest zakonserwowane w drzwiach jest tyle konserwacji że aż musiałem przebijać dziurki w odpływach. Plan jest taki żeby część konserwacji zmyć ( progi, pas przedni, tylny, wnęki drzwi, klapy bagażnik) bo nie wszędzie wygląda to estetycznie a w dzisiejszych czasach nikt nie będzie już śmigał nim w zimie więc aż tyle tego nie trzeba. Trzeba zajrzeć w hamulce i zrobić podporę wału. Do tego szukam wnętrza i tylnego zderzaka. A tak to wpadną tylko epokowe dodatki, żadnych SWAPów i obniżeń nie będzie.