Postanowiłem w końcu pokazać niedawno kupionego "Duzego Fiata", ale o tym pozniej...

ale dlaczego akurat 125p??
Dla mnie od zawsze "duże fiaty" mialy to coś, napewno za sprawą tego, że moja pierwsza podroż po urodzeniu odbyła się w 125p
Od małego dorastałem w towarzystwie dwoch 125p, do dzisiaj mam z jednym z nich zdjęcia, na których sięgałem mu wtedy tylko do klamek.
Po tylu latah z uśmiechem przegląda sie stare fotografie i sentyment pozostał.
Pamiętam te samochody do dzisiaj, jako mały dzieciak, każda podróż była wielkim przeżyciem, na dużej wygodnej kanapie w tyle, którą mialem tylko dla siebie, bo to przecież był mój fiat... mój Duży Fiat

Z biegiem lat zarażony przez ojca starymi filmami z okrsu prlu, m.in. Zmiennikami ogladając te wszystkie 125p sentyment powrócił i powiedziałem sobie, że musze taki samochód kiedyś mieć i tak też się stało


A więc tak:
FSO 125p
Rok 1988
Przebieg: 39 tyś !!!
Kolor: kość słoniowa
Stan:
Chyba za sprawą tak niskiego przebiegu fiacik zachował się w świetnej kondycji; stan blacharki jest niemalże wzorowy, nie ma abolutnie nigdzie dziur, zarówno podłoga, progi, nadkola są w idealnym stanie, posiadają jeszcze oryginalną fabryczną konserwacje. Lakier oraz wszystkie elementy nie noszą śladów lakierowania, poza oczywiście fabryką FSO, gdy schodził z linii produkcyjnej


We wnętrzu były pokrowce, ktore sciągłem po zakupie, tapicerka- czarny skaj również w bdb stanie, fotele nie wysiedziane, ani popękane

Ogólnie fiacik nie wymaga dużo prac, między innymi zabiegi kosmetyczne- trzeba wypolerować lakier, bo jak widać na zdjęciach zrobil sie matowy i jest brudny, wyczyscic wnętrze, zapobiegawczo zakonserwowac podwozie z nadkolami (mimo, że tego nie wymaga na już), profile zamknięte itp, ogarnąć jeszcze kilka detali wewnątrz i na zewnątrz.
Dopieścić komore silnika, pomalować proszkowo felgi i kilka elementów zawieszenia, dodac smaczków z epoki, troche chromów.
Autko jest ładnie spasowane, kompletne i polowa rzeczy nie była w nim jeszcze odkręcana.
Długo szukaliśmy, oglądałem kilkanaście fiatów, znalezienie nie pordzewiałego, w pełni oryginalnego blacharsko fiata nie jest łatwe i powiedziałbym, że graniczy z cudem (nie pisze tu o autach po kapitalnym remoncie blacharskim, bo takie bywają w ogłoszeniach), dlatego chciałbym jeszcze raz podziękować pewnej osobie z forum, dzięki, której kupiliśmy tego fso i bez której bym nawet nie wiedział o jego istnieniu, która może potwierdzić jego stan; Hrumek dzięki raz jeszcze

W miare możliwości będę dodawał nowe wpisy z przebiegu prac nad autem.
Aktualnie dopieszczana jest mechanika, prace trwają przy silniku, trzeba mu zrobic tzw przeglad 'startowy" bo autko ostatnim czasem stało kilka lat nie używane. Fiacik dostał już nowe filtry, olej, pompe paliwa, tłumik i jeszcze kilka rzeczy.
Poniżej kilka symbolicznych zdjęć z miejsca, gdzie został kupiony


Pierwsze spy foto, gdy dostalem na niego namiary


A tu już z dnia kupna:




I takie ostanie juz z domu, docelowo bedzie robiony w innym większym garażu
