125p 1976 PawelTM

[Marcin125p]

Nie każdy musi mieć kredensa oryginalnego od a do z powrót do 100%oryginalu wymagał by sporo pracy jak i pieniędzy. Wiadomo lepiej kupić już w oryginale ale najważniejsze że fiacik jeździ i daje zadowolenie! To jest tu priorytetem

Wszystkiemi rencami się podpisuję!

[PawelTM]

Jazda Fiatem to ogromna przyjemność i tego się trzymam. Widok uśmiechających się osób na jego widok jest bezcenny . Będę starał się doprowadzić go do stanu przybliżonego do MR76, ale nie zamierzam wyrywać sobie włosów z głowy, żeby była to w 100% igła od A do Z bo na to nie będę miał przede wszystkim czasu. Chcę na pewno, żeby technicznie wszystko było ok i poprawić trochę blacharsko i to na razie priorytet. Póżniej z czasem na pewno będą dekle, lusterka, emblemat na atrapę, listwy na progi też, ale wszystko w swoim czasie, na razie dobrze,że odpala, jezdzi i hamuje i z tego mam póki co największą satysfakcję.


Witam po przerwie. Fiat zaczyna odżywać. W ciągu ubiegłego roku zreanimowałem wnętrze auta: zakupiłem fotel pasażera w bdb stanie ( niestety z inną liczbą przeszyć z młodszego MR-a), ale tu chodziło o stan, fotel pasażera wylądował u tapicera, na to samo czeka jeszcze kanapa tylna. Ponad to założyłem kierownicę zgodną z rocznikiem, ramkę radia z zaślepką, wymieniłem płyty w boczkach drzwi z lewej strony( na prawą stronę póki co jakoś nie mam weny) oraz zdobyłem lusterko wsteczne również zgodne z rocznikiem. Do szczęścia brakuje mi właściwie tylko parapetów drzwi w fajnym stanie i lewarka zmiany biegów. Mechanicznie wyeliminowałem drgania nadwozia zakładając inny wał z Poldolota zakupiony za całe 30 zł, wymieniłem praktycznie cały układ zapłonowy przez to że Fiat przerywał i wariował a w końcu winne okazało się nieszczelne serwo , wyregulowałem zawory, gaźnik itd, itp. oraz założyłem inną przekładnię kierowniczą bo poprzednia "przeskakiwała". Aktualnie skupiłem się na skompletowaniu "LARYTASÓW":
Wszystko kupione za rozsądne pieniądze, najdrożej wyniosły mnie dekle kół za które zapłaciłem 120 zł
Teraz na planie jest poszukiwanie blacharki tj. pas przedni, wzmocnienie czołowe, błotniki przednie i progi.
Fiat w lato wyglądał mniej więcej tak :

Jak widać praktycznie nic się nie zmieniło, ale zmieni się na pewno w ciągu tego roku. Nie mam niestety zdjęć wnętrza gdyż kant zimuje w garażu gdzie nie ma oświetlenia.

[narkee]

W kwestii oryginalności to jeszcze klapa bagażnika powinna być otwierana z kluczyka.

Jest otwierana tylko, że zamek jest w kolorze nadwozia.

Panowie! Pijcie dalej sami. Ja już widzę białe samochody....

Lakierował tego Fiata pewnie ten sam lakiernik co w filmie

[Red West_77]

Kolega poprawi kilka dupereli takich jak zamek w tylną klapę, dołek masz, wiercisz w odpowiednim miejscu dziurę, znaczki na właściwe miejsce na tylnym pasie i już duży postęp. Ja bym tak zrobił i już to przerabiałem więc prosta robota. Miło popatrzeć na dobrze utrzymanego rówieśnika. Z jakiego jest miesiąca?

[daw125p]

Myślę, że jeżeli są chęci i środki, to warto przywrócić Fiacika od oryginału. Małymi krokami w końcu przywrucisz mu oryginalny blask. Jeszcze dużo pracy przed Tobą, ale MR-76 w oryginale jest piękny i wart poświęcenia. Życzę powodzenia w dalszych pracach

[PawelTM]

Red West zamek w klapie jest i już go widać( wcześniej został polakierowany przez poprzedniego właściciela i dlatego się nie odróżniał ). Układ emblematów z tyłu oczywiście, że zostanie zmieniony. Mam plan, żeby go polakierować w tym roku na F625, czyli to co było oryginalnie, ale nie wiem czy wydołam czasowo, bo priorytetem jest mechanika auta, a w tej kwestii jest jeszcze sporo do zrobienia. Patrząc po szybach auto wyjechało z FSO w okolicach stycznia/lutego. Niestety nie zachowały się fletnerki, jak i ramka radia z obrotomierzem po lewej stronie. Póki co strasznie choruję na przedni zderzak, także gdyby ktoś miał w fajnym stanie to nawet się nie targuje

[Red West_77]

Co do fletnerek to w 1977 roku już ich nie było więc nie ma ścisku jaj by je montować

[klysek1]

Tylko, że to jest 76, a do maja jeszcze były flenterki.

[Red West_77]

Masz rację Klysek. Coś mi się pokręciło bo ostatnio roi się tutaj od roczników 1977 i 1976 a do tego jeszcze Monte-Carlo Canonmana na tapecie